Jura dla ciekawych: Alvernia i okolice

Jura dla ciekawych: Alvernia i okolice

Alvernia. Jura Krakowsko-Częstochowska to niezwykle malowniczy skrawek Polski. Wycieczki po tej krainie to wyjątkowo ciekawa propozycja dla miłośników przyrody, pięknych widoków oraz zabytków architektury. Jednym z tych miast, które warto odwiedzić w tej części kraju, jest Alvernia. To niewielkie, senne miasteczko, może każdego z nas oczarować piękną okolicą, wspaniałą atmosferą oraz cennymi zabytkami. Co warto zobaczyć w tym miejscu?

Dzieje miasta w pigułce. Jura dla ciekawych: Alvernia i okolice.


Leżąca na jednym z wzniesień Garbu Tenczyńskiego Alvernia to ciekawe miasto, którego powstanie wiąże się z działalnością Krzysztofa Korycińskiego – pana z pobliskiej miejscowości Poręba-Żegoty. To on w początkach XVII wieku, zafascynowany Włochami i tamtejszym wzgórzem La Verna, postanowił stworzyć w Polsce podobne miejsce. W 1616 roku Koryciński sprowadził na swe ziemie bernardynów, którym ofiarował tereny na wzgórzu Podskale. Powstał tu wkrótce zespół klasztorny, wokół którego z czasem zaczęła się rozwijać osada, nazwana Alwernią. Dziś jest ona nie tylko uroczym miastem, ale i atrakcyjnym celem niejednej wycieczki. Co warto zobaczyć w jej trakcie?

Spacerkiem przez Alvernia.


Dumą Alwerni jest zespół klasztorny Bernardynów. Otoczony lasami, cieszy się wielkim zainteresowaniem wśród turystów i wiernych. Ciekawie prezentuje się tutaj kościół Matki Bożej Anielskiej i Stygmatów św. Franciszka z Asyżu, w którym można zobaczyć m. in. barokowe nagrobki Korycińskich. Największym zainteresowaniem cieszy się tu jednak kaplica z XVI-wiecznym obrazem „Ecce Homo”. O jego wyjątkowości świadczy nie tylko piękny wygląd, ale i fakt, że obraz ten trafił do Alwerni z odległego Bizancjum.

Ciekawie prezentuje się tu również Plac Rajski, na teren którego wierni wchodzą przez barkową bramę z XVIII stulecia. Alwernia znana jest też z ciekawego układu urbanistycznego.

Przy tutejszym rynku do dziś można ujrzeć wiele reliktów dawnej, małomiasteczkowej zabudowy. Przetrwało tu kilka domów z XVIII wieku oraz kapliczka św. Floriana, ustawiona na rynku w połowie XIX wieku. W pobliżu rynku czeka też nie lada atrakcja dla tych, których interesują dzieje straży pożarnej. To Małopolskie Muzeum Pożarnictwa, które powstało w 1953 roku jako pierwsza muzealna placówka tego typu w Polsce. Do dziś przyciąga ona gości ciekawą kolekcją dawnych sprzętów i wozów strażackich, nie brak tu również zabytków, dzięki którym można zdobyć wiele cennych informacji na temat miasta i jego historii.

Co warto zobaczyć w okolicy Alwerni?

Alvernia. Jura dla ciekawych: Alvernia i okolice.


Alwernia sama w sobie jest ciekawym miejscem, jednak i wycieczki po jej najbliższej okolicy mogą każdemu z nas dostarczyć wielu niezapomnianych wrażeń. W pobliżu tego miasta nie brak ciekawych zakątków, takich jak widokowe wzgórza nad wsią Kwaczała oraz Wąwozy Kwaczalskie. Innym ciekawym miejscem w tym rejonie jest wieś Regulice oraz leżący w jej pobliżu Wąwóz Simota. Warto tu również odwiedzić Porębę-Żegoty. Ta miejscowość znana jest z ciekawego kościoła, w którym znajdują się ołtarze pochodzące z Wawelu.

Dodatkowo można w tej miejscowości zobaczyć ruiny majątku Szembeków. Ciekawie prezentują się też tereny pomiędzy Porębą a Brodłami. Turystów przyciągają tu Gałdynowskie Skały, będące najbardziej na zachód wysuniętym skalnym progiem z wapieni górnojurajskich. A co z tymi, którzy na terenie Wyżyny Krakowsko-Częstochowskiej chcą odpocząć nad wodą? Dla nich nie lada gratką może się okazać pobliski zalew Skorwonek.

Alwernia to piękna miejscowość, której z pewnością warto poświęcić swój czas. Piękna okolica i ciekawe zabytki sprawią, że każdy z nas znajdzie tu dla siebie coś ciekawego.

Jura – Szlakiem Jaskiniowców

Jura - Szlakiem Jaskiniowców

Szlakiem Jaskiniowców. Jura Krakowsko-Częstochowska to malowniczy skrawek Polski. Który zachwyca i miłośników historii, i tych, którzy stawiają na aktywny wypoczynek. W jaki sposób można poznawać piękno tej krainy? Jedną z ciekawszych propozycji będą wycieczki po tak ciekawej trasie turystycznej, jaką jest Szlak Jaskiniowców. Jakie atrakcje czekają tu na turystów?

Co warto wiedzieć na temat Szlaku Jaskiniowców?
Szlak Jaskiniowców to ciekawa trasa turystyczna, dzięki której można dotrzeć do wielu malowniczych zakątków między Smoleniem a Wolbromiem. Trasa ta liczy sobie 10 km długości, a jej pokonanie oznacza możliwość nacieszenia się widokiem pięknych skał wapiennych oraz jaskiń. Jakie miejsca na tym szlaku zasługują na szczególne wyróżnienie?

Wśród Skał Zegarowych.


Wędrówkę tym jurajskim szlakiem warto zacząć od wizyty w Smoleniu, znanym z malowniczych ruin zamku Pilcza. Z jego murów rozciąga się wspaniały widok na okolicę, przy czym w panoramie tej miejsce szczególne zajmują Skały Zegarowe. Są one pierwszym punktem, do którego prowadzi Szlak Jaskiniowców. Wysokość tych wapiennych skał dochodzi nawet do 30 metrów, dzięki czemu spacer w ich otoczeniu staje się ciekawym przeżyciem. Nie brak tu miejsc idealnych dla fanów wspinaczki, oraz ścieżek, którymi można dotrzeć do Jaskini Zegar.

Jest to ciekawe miejsce i dla miłośników zjawisk krasowych, i dla tych, których interesują dzieje Jury. W jaskini tej udało się odnaleźć wiele ciekawych pamiątek z paleolitu, dzięki czemu wiemy, że w rejonie Smolenia człowiek pojawiał się już 50-60 tysięcy lat temu. Udało się tu również znaleźć sporo pamiątek z czasów kultury przeworskiej oraz z okresu wczesnego średniowiecza. Dzięki temu jaskinię tę można uznać za jedno z ważniejszych stanowisk archeologicznych na terenie Wyżyny Krakowsko-Częstochowskiej. W skałach tych znajduje się również Jaskinia Jasna – przelotowa pieczara, która osiąga długość 40 metrów.

Wokół Jaskini Strzegowskiej.


Kolejną jaskinią, przy której warto się zatrzymać na dłużej, jest Jaskinia Strzegowska. Dzięki archeologom wiemy, że człowiek w tym miejscu pojawiał się już 30000 lat temu. Pozostałości kultury oryniackiej, ślady pracowni krzemieniarskiej – oto najciekawsze odkrycia związane z tym właśnie miejscem. W pobliżu Jaskini Strzegowskiej nie brak też ciekawych miejsc. Jednym z nich jest Czarny Las, znany ze źródeł Tarnówki – niewielkiej rzeczki, która jest dopływem Białej Przemszy. To krasowe źródełko przyciąga miłośników przyrody, a to za sprawą wypławka alpejskiego, który jest jednym z najciekawszych reliktów epoki lodowcowej.

Jaskinie na Biśniku.


Skała Biśnik to jedna z ważniejszych atrakcji na szlaku. Z jej wierzchołka roztacza się wspaniały widok na Dolinę Wodącej, z kolei w jej wnętrzu czeka kilka jaskiń o zróżnicowanych rozmiarach. Dla miłośników historii, najważniejszą jest Jaskinia Biśnik, którą przed laty zainteresowali się badacze. Dzięki ich pracy udało się tu znaleźć wiele śladów pobytu człowieka sprzed pół miliona lat. Chwilowo wiele wskazuje na to, iż jaskinia ta jest najstarszym w Polsce stanowiskiem tego typu, nic więc dziwnego, że osoby zainteresowane historią tak chętnie odwiedzają to miejsce.


Wycieczki po tak ciekawej trasie turystycznej, jaką jest Szlak Jaskiniowców, to idealna oferta dla każdego, kto aktywny wypoczynek chce połączyć ze zwiedzaniem miejsc, w których przed wiekami pojawiał się człowiek. W pięknej scenerii Jury Krakowsko-Częstochowskiej, taki spacer nabierze wyjątkowego charakteru i stanie się przygodą, która na długo zapisze się w naszej pamięci.

Szlakiem Jaskiniowców.


Spędzanie wolnego czasu w ruchu, pomaga naszemu organizmowi lepiej funkcjonować. Dzięki czemu lepsze jest też nasze życie 😉

Jura to ciekawe miejsce, ale Puma Punku też spoko.

Koronawirus: zakupy w czasach zarazy

Koronawirus

Koronawirus. Jakie warunki sprzyjają rozwoju wirusów?
Przede wszystkim zimne oraz wilgotne miejsca. To dlatego z większą radością przyjmujemy stosunkowo ciepłą zimę. Im bardziej temperatura będzie wzrastać, tym trudniejsze będą warunki rozwoju wirusa. Nie tylko COVID-19, ale również grypy.
Co do kwestii wilgotności, podkreślamy, że zwykłe maseczki chirurgiczne stanowią idealne miejsce do namnażania się wirusa. Wszyscy lekarze i naukowcy, którzy śledzą potwierdzone badania naukowe, przestrzegają osoby zdrowe przed zakładaniem maseczek. Które bardziej szkodzą niż pomagają, w przypadku bycia zdrowym. Inaczej jest w regionach, w których wirus występuje powszechnie i nie ma pewności kto jest nosicielem koronawirusa. Tam rzeczywiście noszenie maseczek przez wszystkich jest zalecane. Dobrze jednak zdjąć maseczkę w odpowiedni sposób. Zapobiegający przeniesieniu wirusa z powierzchni maseczki do naszego organizmu oraz, co oczywiste, dokładne umycie rąk.

Gdzie robić zakupy?


Jeśli mamy koło domu lokalny sklepik, prawdopodobnie będzie to najbardziej odpowiednie miejsce. Z jednej strony przestrzeń jest mniejsza, jednak z drugiej, produkty takie jak chleb, podaje wyłącznie sprzedawca i widzimy, czy przestrzega on zasad higieny, podając pieczywo przez rękawiczki, a inne produkty bez nich. Przez lokalne sklepiki przewija się mniej osób, a to także zmniejsza prawdopodobieństwo, że nosiciel koronawirusa już zaraża.

Czy do sklepu udać się w gumowych rękawiczkach?
Jest to pewnego rodzaju środek zapobiegawczy, jednak trzeba pamiętać, że skóra jest wystarczającą barierą ochronną. Jeśli po wyjściu ze sklepu zastosujemy płyn do dezynfekcji rąk, a jednocześnie pamiętamy, by nie dotykać nieumytymi rękami powierzchni twarzy, dodatkowe środki, takie jak rękawiczki, nie są nam potrzebne.

Czy na plastikowych opakowaniach wirus się utrzyma?
Jest taka możliwość, dlatego po przyjściu do domu i umyciu rąk, wypakowujemy wszystko, co możliwe z plastikowych opakowaniach, a te lądują w koszu. Pozostałe produkty, takie jak np. jogurty można włożyć do zlewu i po prostu umyć je płynem do mycia naczyń. Taki zabieg wystarczy, by uchronić się przed niespodziewanym zachorowaniem podczas przeniesienia wirusa z powierzchni, na której się on znajdował.

Koronawirus.


Na koniec Political fiction rok 2044, z kart historii. Dekady temu rządy państw które miały źle skonstruowany system emerytalny, oraz złe zarządzanie wspólnymi pieniędzmi, wytworzyły Koronowirusa (SARS-CoV-2). Rozpylenie Wirusa miało na celu zabicie dużo ludzi w większości starszych… którzy są za dużym obciążeniem dla systemu. Musiała się stać katastrofa z ZUS, więc wybrali taki sposób.