Fala zwolnień w Polsce, Money.pl już nie pierwszy raz pisze o niepokojącym zjawisku. Firma Nokia planuje zwolnić 800 osób, a ja jestem zdziwiony że ta firma światowa jeszcze działa.
Myślę, że już chyba wszyscy przeszliśmy na telefony innej marki, podobnie jak kiedyś głównie korzystaliśmy z Nokii. Wszystko się zmienia, co przypomina mi słowa Pawła Zarzecznego, który mówił, że jeśli tu zwalniają, to gdzie indziej będą zatrudniać, albo coś w tym stylu. Chociaż w jego przypadku chodziło o zupełnie inne zwolnienia, był on urodzonym przywódcą i nie znosił kompromisów.
Mimo zwalniania wielu pracowników, rynek pracy w Polsce nadal obfituje w oferty, nawet po przybyciu milionów Ukraińców. To wydaje się paradoksalne, ponieważ zazwyczaj gwałtowny napływ ludzi na rynek pracy prowadziłby do jego nasycenia. Jednak w Polsce sytuacja wygląda inaczej, co może wynikać z demograficznych wyzwań kraju. Gdyby nie Ukraińcy, firmy mogłyby zamykać się z powodu braku pracowników.
Fala zwolnień w Polsce
Czas praca – REAL BLOG EU (real-blog.eu)
Wczoraj na śniadaniu w pracy kolega przesolił bigos poczęstował resztę i wmówił niektórym że po soli nie chce się pić, niektórzy posłuchali i po 30 minutach na gorącym słońcu daleko nad ziemią o suchych buziach, snuli wizje krojenia owego osobnika na kawałki i posypywanie go solą :). Dość szybko przyszło nawodnienie organizmu i wszystko skończyło się śmiechem tak dużym jak susza w ustach :).
https://www.instagram.com/deawuide
Wpis natchniony Money.pl;
„Nokia to kolejny z globalnych koncernów działających w Polsce, który szykuje się do zwolnień grupowych. Pracę straci nawet 800 osób. Ma być to część planu restrukturazynej filii fińskiego giganta, który zaplanowany jest na najbliższe dwa lata. Związkowcy nie ukrywają niezadowolenia z kroków firmy.
W ostatnim czasie przez Polskę przetacza się fala zwolnień. W samym tylko Krakowie firmy w styczniu i lutym zgłosiły więcej osób do zwolnień grupowych niż przez cały 2023 r. Ostatnich dniach o planach zamknięcia swojego płockiego zakładu poinformował koncern Levi Strauss.”