Dzieci z termosów dziś słyszałem od takiego Kolegi, to określenie podobno Grzegorza Browna, który nazywa tak dzieci z In Vitro. To zagorzały Katolik tak samo jak Radykalni Islamiści, mówi że to jest złe i Prezydent nie podpisze.
Mówię mu że facet i tak to robi bo musi, nawet niektórzy księża też, tak jesteśmy skonstruowani, co jakiś czas się „opróżniamy”. Czasami to idzie do przytoczonego wcześniej termosu, a sami do Stripwokera tyłu, czy jakoś tak. Sam wolał bym skończyć w lodzie z nadzieją że mnie kiedyś rozmrożą. Niż w prezerwatywie na śmietniku wylądować i się udusić czy jakoś inaczej.
Dziwi mnie to że takie proste argumenty nie docierają do Polaków, na prezerwatywy pozwalamy i rozumiemy. A przecież na te gumy patrząc jak na In Vitro, to chyba lepiej się zamrozić i może odmrozić, a nie ginąc zakręcony w gumie w koszu czy gdzie kolwiek.
1 komentarz do “Dzieci z termosów”
Możliwość komentowania została wyłączona.