Słabe państwo

Słabe państwo, słyszałem ostatnio opinie która się powtarza a dotyczy tematu z. 11 listopada, eksperci tak to tłumaczą że przenoszą większą winę za stosunki między państwami na te jednostki które wszczynały rozróby czy podpalenia. Rozumiem że garstka ludzi podsycana nienawiścią do. Rosji przez niektóre partie lub w inny sposób może lekko wpłynąć na stosunki między państwami, jednak przesadą jest mówienie że to główny powód tak złych relacji państwowych między. Rosja i Polska.

Rosja przecież dobrze wie co u nas się dzieje w rządzie, sejmie itp. Wiedzą że na takie np. podpalenie może mieć wpływ ciągła debata polityczna o zamachu w smoleńsku. Takie incydenty czy nawet poważne rozróby które wydarzyły się. 11 listopada nie powinny mieć wpływu na stosunki państwowe sąsiadów o ile żyją w przyjaźni. Niestety między państwami jest rywalizacja a między nami i wschodnimi sąsiadami nienawiść zakorzeniona od góry państwa.

Niebieska Planeta, Słabe państwo

Takie tłumaczenie że winni są ludzie jest słabe, jak państwo które zrzuca winę za swoje nieudane negocjacje na zwykłych obywateli którzy nie mają wpływu na politykę zagraniczną rządu, jak przyjeżdża np. Prezydent stanów zjednoczonych do europy lub na inny kontynent to też są czasami różne demonstracje przeciwko np. Globalizacji, inni oficjalnie sprzeciwiają się np. zanieczyszczeniu środowiska, różnie bywa w różnych państwach z demonstracjami lub wyrażaniem negatywnej opinii. Garstki ludzi na temat innego państwa, ale żadne demonstracje nie pogorszą stosunków np. między. USA a Anglia, no chyba że rządy tych państw tak zdecydują bo to one mają władzę i możliwości. Na poprawienie lub pogorszenie relacji państwowych.

Wiem że takie zachowanie utrudnia rozmowy partnerskie, jednak myślę to ma to znikomy wpływ na obecne stosunki państwowe. Rosja v Polska.

Holding Out for a Hero Bonnie Tyler

Starsi panowie – Na ryby! 🙂

10 odpowiedzi na “Słabe państwo”

  1. Incydent z 11 listopada nie pogorszył naszych stosunków z Rosją. Rosjanie wiedzą, że mają polskich polityków w garści, bo ci są nieudolni i nie potrafią bronić naszych państwowych interesów. Doskonałym przykładem jest chociażby katastrofa smoleńska (bynajmniej nie chodzi mi o to, czy był to jakiś zamach, czy nie). Zdarzyła się okazja, więc Rosjanie trochę postraszyli nasz rząd, nic więcej.
    Prawdziwy problem zaistniałby wówczas, gdyby ktoś wdarł się na teren ambasady. Budka, która spłonęła, była polska i znajdowała się przed rosyjską ambasadą, uszkodzone zostało jedynie rosyjskie ogrodzenie.

    1. Takie incydenty w Polsce a później w Rosji wykorzystują rządzący by zrzucić winę za złe stosunki między państwami, przecież przykład idzie z góry jak PiS druga pod względem wielkości partia w Polsce ciągle trąbi o zamachu to jak możemy się kiedyś w końcu dogadać ? czytam dziś że Rosja grozi embargiem na import owoców i warzyw, dzieli nas wojenna historia ale można to przecież jakoś naprawiać, zmieniać, zacząć się w końcu dogadywać, nie mamy wyjścia musimy żyć blisko siebie i nie można poprzestać na tym że się już nie zabijamy (choć niektórzy by pewnie chcieli do tego wrócić …) trzeba naprawiać stosunki ale w ministerstwie spraw zagranicznych to się robi lub na jakimś innym wysokim szczeblu, takie incydenty będą się zawsze zdarzały bo statystycznie na dziesięciu ludzi przypadnie jeden debil i w normalnych kontaktach między państwami nie przejmują się debilami.

  2. JEstśmy społeczństwem skłóconym, mało elastycznym , nie lubimy poglądów innych bo MAMY SWOJE
    Dla mnie to szczyt IGNORACJI – takie cechy Polaków zostały doskonale wykorzystane przez polityków, którzy doprowadzili naszą gospodarkę, a przede wszyskim produkcję do skrajnej nędzy … Najlepszym wyjściem w takiej sytuacji, aby nie zostać zdetronizowanym jest zgonić winę na sfrustrowane społeczeństwo – daliśmy się wmanewrować politykom…
    Ta jedna wada narodowa, jaką jest pyszłkowatość , świetnie pozwala rządzącym na przmykanie i dalsze mieszanie wśród braci Polaków …
    Czas się obudzić i wysłuchać wzajemnych racji …
    Cała ta manifestacja ma na celu pokazanie Rosjanom jaka to nasza władza jest biedna bo musi kierować takimi SARMATAMI!!!
    Pozdrawiam serdecznie

    1. Też myślę że jeszcze jesteśmy mało tolerancyjni ale to na pewno będzie się zmieniać, dzięki obecnie łatwym podróżom czy to naszych, czy ludzi innych kultur do naszego kraju. Jest dużo rodaków którzy mają swoje poglądy z czasów np. PRL i nawet jak im powie jakiś profesor, że nie mają racji to nie chcą się z tym zgodzić i zrozumieć że nigdy tak nie było jak myśleli lub teraz jest inaczej, nie wiem czemu. Dużo ludzi jest zniechęcanych do interesowania się polityką i popularne jest stwierdzenie polityka mnie nie interesuje, a przecież to tak jakby nas nie interesowało np. ile ktoś nam zabierze z wypłaty np. 50 % w formie podatków, prawie wszystko regulują ustawy które piszą politycy i powinniśmy patrzeć co robią bo często nie myślą o ludziach a o sobie czy interesach firm które się im odwdzięczają w jakiś sposób a to wszystko naszym kosztem. Pozdrawiam serdecznie

  3. Zauważ, iż społeczeństwo traktowane jest, jako ubezwłasnowolniony twór, a przecież to ono przyczyniło się do owego rozkładu sił politycznych…
    Powinnuśmy uczyć się na błedach i nie powielać ich w takim zakresie …
    Bogactwo sąsiada powinno stanowić naszą radość, a nie powód do frustracji…
    Tak w ogóle to miłej niedzieli życzę

    1. Niestety po wyborach ludzie już nie są traktowani poważnie, widać to na przykładzie 6 latków których rodzice nie chcą wysłać tak wcześnie do szkoły a rządzący nie chcą dać wyboru tylko nakazują wszystkim. Z drugiej strony politycy nie mogą się kierować opinią większości, bo przecież ludzie mogliby zażądać zmniejszenia podatków o połowę co byłoby katastrofą dla finansów państwa. Można by uczyć się na błędach i wybierać w wyborach innych ale nie ma konkurencji w polityce, ogromne dotacje w budżetu państwa dla partii nie pozwalają się przebić innym nowym być może lepszym, politycy świadomie nas okłamują przed wyborami że będzie druga Irlandia taka jak za swoich dobrych czasów gdzie zarobki dla imigrantów były po kilkanaście tysięcy złoty na miesiąc, czy będzie druga Japonia itp. gdyby nie kłamali to by nie wygrali, jak nam polityk powie jest dobrze będzie lepiej ma większe szanse jako optymista w porównaniu z kimś kto by powiedział prawdę ze jest gospodarka słaba, ZUS nie wyrabia za 5 lat zbankrutuje, musimy ograniczyć ilość urzędników bo nie potrzeba ich aż pół miliona, (pół miliona plus rodziny to ogromny elektorat) trzeba oszczędzać. Powinno się w mediach przed wyborami wypominać obietnice rządzących które nie były spełnione, domagać się mówienia prawdy i obiecywania tylko tego co jest realne i z tego ich rozliczać, jeżeli jakiś poseł nie spełniłby obietnicy w np. 6 miesięcy a obiecywał że to zrobi powinien być odwołany i nie mieć możliwości startowania w następnych wyborach, lub jakoś inaczej usprawnić polityków by oni mówili jak jest na prawdę a nie zawsze kłamali i to jest dla nich normalne. PO przed wyborami mówi obniżymy podatki, po wyborach podnosi … masakra z tymi politykami mówią co innego robią co innego i powinno się dążyć w pierwszej kolejności do tego by mówili prawdę. Oczywiście że bogaty sąsiad nie powinien być powodem do frustracji, niestety w Polsce nie lubi się tych którym się udało … może to trochę wynikać z tego że biznesmeni często oszukują innych by sami mogli zarobić, układy w przetargach, oszukiwanie pracowników, oszukiwanie państwa na podatkach, kombinowanie jak się da, jednak nie można uogólniać i to też z czasem będzie się zmieniać, tak jak np. drogówka w większości kiedyś brała łapówki tak teraz już jest inaczej, kiedyś normalne było kupowanie prawa jazdy teraz już jest inaczej, itp. nie da się wszystkiego zmienić w rok czy dwa ale powoli do przodu i bogaci też będą traktowani jako uczciwi a nie kombinujący na wszystkie sposoby by zarobić jak najwięcej np. kosztem państwa czyli wszystkich. Wielki szacunek dla osób którzy zarobili kasę dzięki swojej ciężkiej i uczciwej pracy 😉 Dziękuję niedziela zapowiada się miło słoneczko świeci, również życzę miłego dzionka

  4. Powinny być wyciągane konsekwencje wobec niespełnianych obietnic. Oczywiście również od wypowiadanych publicznie opinii. Nie ma kary za publiczne kłamstwo, to i kłamią, jak widzimy, słyszymy i czytamy. Dopóki nie będzie odpowiedzialności za słowa, dopóty zawsze ktoś się da wkręcić obłudnikom. I zawsze to będzie w ,,dobrej intencji”.
    A człowiek ma to do siebie, że jak mu się raz uda… rozumiesz… 😉 I tak się toczy błędne koło…. za ogólnym jawnym przyzwoleniem… Bezkarnie i ciągle…
    Witaj Dawid. 🙂

    1. Hej Ela 🙂 miło że wpadłaś, powinny być kary za niespełnione obietnice mielibyśmy przynajmniej prawdziwy obraz finansów państwa a nie mydlenie oczu o zielonej wyspie itp. a tak co 6 miesięcy mogą mówić coś innego różniącego się od siebie o 180 stopni i to jest normalne … odpowiedzialność za słowa też powinna być bylibyśmy mniej okłamywani przez rządzących… Dużo ludzi wie co się dzieje ale w mniejszości niewiele da się zrobić, myślę że dużo osób się nie interesuje prawem które nas obowiązuje, myślą że nie mają na to wpływu i popularne jest stwierdzenie że i tak nic nie zmienimy, jest demokracja i choć mały mamy wpływ na podejmowane decyzje to teoretycznie wszystko jest możliwe w granicach rozsądku 😉

      1. Tylko nigdzie tego rozsądku nie widać jakoś… I nadal jest, jak jest. 🙂 Gdzie się zapodziałeś? Znowu na wysokości Cię zaniosło?

        1. Pisząc o granicach rozsądku miałem na myśli coś takiego że skoro jest demokracja to niech wszyscy powiedzą że nie chcą płacić podatków, urzędnicy przestaną je zbierać i wraz z politykami wydawać kasę zebraną i jeszcze pożyczoną … granice rozsądku to podatki jakieś 10 % 😉 (masz racje rozsądku nie ma) dopiero by gospodarka ruszyła, tylko nie byłoby za co płacić armii urzędników i setek milionów na finansowanie darmozjadów w rządzie którzy tylko myślą by znaleźć haki na przeciwników a nie zrobić coś dobrego. Mądre firmy mają już komputeryzacje na wysokim poziomie bo technologia na to pozwala, programy robią pracę za tysiące ludzi, ale w Polsce urzędników przybywa chyba dalej liczą na liczydłach, ludzi mniej roboty mniej a koszty państwa coraz większe … oczywiście wiadomo o co chodzi kasa państwa to nie własna można doić, a jak braknie to na nasz koszt pożyczkę mogą wziąć. Jestem jestem Elu 🙂 mniej piszę bo na razie nie mam inspiracji a nie chcę na siłę tylko wtedy kiedy mam ochotę, teraz pracuje na ziemi w magazynie mniejsze pieniądze ale praca po 8 godzin i weekendy wolne, jak dla mnie idealne rozwiązanie mam serdecznie dość pracy po 16 godzin 7 dni w tygodniu, choć w życiu różnie bywa i czasy się trochę zmieniły teraz nie raz w życiu trzeba zmienić pracę i nigdy nie wiadomo co będzie i gdzie np. za rok.

Możliwość komentowania została wyłączona.