„Wielka Brytania przeżywa kryzys” ?

Nie wydaje mi się by w Wielkiej Brytanii miał stać się jakiś kryzys większy niż u nas, a nawet jeżeli to nie ma się z czego cieszyć. To bardzo bogaty kraj którego bratem jest USA, no i oczywiście mają 007. Rozumiem że są problemy z dostawami, ale nie sztuką jest wpuścić np. milion chińczyków którzy by z chęcią pracowali, i tam fajnie żyli.

Wielka Brytania zrozumiała dzięki Unii Europejskiej, że nie da się zbawić świata. Nawet jak pomoże się jakiemuś krajowi to on i tak nie będzie wdzięczny, a nawet złamie wcześniej dane słowo. Więc muszą zadbać o swoich obywateli, Idea wspólnego żyjącego w zgodzie kontynentu chyba nigdy nie była brana na serio.

Wielka Brytania.

Nie da się pogodzić wszystkich krajów, każdy myśli choćby przez „patriotyzm” który każde mu myśleć że to jego kraj jest najlepszy a inni to mogą buty czyścić.

Ja rozumiem to tak, potrzeba tam kierowców więc dwa razy wzrośnie płaca, i będą mieli fajną dobrze opłacaną flotę. A nie kierowców z całego świata którzy pracują i ledwo wiążą koniec z końcem.

Wielka Brytania chce zrobić taki kraj, by praca była pożądana, opłacalna i fajnie ludziom się tam żyło. A nie wracać do czasów gdy np. „biedaki” z Europy Wschodniej, przylatywali masowo, pracowali za miskę ryżu mieszkali po czterech i psuli rynek pracy.

Chwilowe braki kadrowe mogą uzupełnić sobie szybko, podania do np. Londynu płyną z całego świata. Myślę że to nie taki problem i mieszkańcom wyjdzie na dobre, bo najważniejsze by iść do przodu z czasem. Lub poprzez teleportację ^ ^.

„Problemy z zaopatrzeniem rynku narastały stopniowo. Od marca 2020 r. do chwili obecnej opuściło Wyspy 15-19 tys. kierowców ciężarówek z kontynentu, a w sumie ich liczba spadła o 30 tys., czyli 10 proc. w ciągu roku. W lipcu Anglia otworzyła się po wielomiesięcznym okresie obostrzeń. We wrześniu dzieci wróciły do szkół, a pracownicy urlopowani (na tzw. furlough) lub pracujący zdalnie podczas pandemii do firm. I okazało się, że kraj nie był gotów na masowy powrót do normalności. Liczba wakatów w transporcie osiągnęła według wyliczeń zrzeszenia branżowego transportowców 100 tys. Do pustoszejących półek w sklepach ludzie zdążyli już się przyzwyczaić, ale kiedy na niektórych stacjach zaczęło brakować paliwa, wpadli w panikę i ustawili się w kolejkach do dystrybutorów. „