Farmy wiatrowe

Farmy wiatrowe to fajne uzupełnienie dla odnawialnej energii która nie truje naszego powietrza. Elektrownie wodne, panele fotowoltaiczne, wiatraki itp. to super projekty które z czasem będą bardziej wartościowe w Unii Europejskiej.

Jesteśmy w grupie państw które pomagają biedniejszym, lub przynajmniej takie są założenia. Unia chce odejść od węgla i ropy na rzecz lepszej energii przyszłości. Takiej energii która się nigdy nie skończy, w przeciwieństwie do ropy, gazu i węgla.

Bardzo mnie dziwi że władze polski nie chcą tej bardzo taniej energii elektrycznej. Pomijając pieniądze przecież to zdrowie jest najważniejsze. Teraz w czasach wojny która odbywa się blisko Polski, wyraźnie widać jak łatwo można wyłączyć z prądu kraj np. Ukraina.

Gdybyśmy w domach i blokach mieli pompy ciepła, panele fotowoltaiczne i baterie, bylibyśmy niezależni energetycznie, ale też. Państwo Polskie straciło by dużą gałąź zarobku z marży. Polska dobrze zarabia opodatkowując nam Ropę, Gaz czy np. Węgiel.

I chyba ten zarobek dla Rządzących i zasiadających w różnych radach nadzorczych np. ORLEN, jest przeszkodą by dać Polakom czyste powietrze i tanią energie niezbędną dla naszego rozwoju. Całe państwo jest źle poukładane i nie wiadomo kiedy się to zmieni.

Ciągłe zadłużanie państwa zamiast spłacać długi trochę mnie denerwuje, jeżeli dalej będą tak rządzić nasi politycy to idziemy chyba na bankructwo. Zamiast na stałe zmniejszyć rachunki za prąd i paliwo, dają nam jakieś tarcze za które chyba chcą wdzięczności.

Farmy wiatrowe zostały zablokowane na jakiś czas albo na zawsze, szkoda bo wydaje mi się że to fajne źródło energii elektrycznej.

Teoretycznie nie musielibyśmy płacić np. Katarowi czy Rosji za ropę do np. naszych aut, moglibyśmy jeździć autami elektrycznymi na prąd który mamy za darmo.

Niestety nasi Rządzący chyba wolą kupować od innych państw, dokładać swoją marże i nam sprzedawać. W naszym kraju chyba dobrze już było, teraz jak minie parę dekad to wątpię byśmy się rozwinęli gospodarczo i umysłowo.

Cienko widzę nasza przyszłość bez źródeł odnawialnych, ale może się mylę i drogi trujący dym z węgla nas uzdrowi…


Spór w rządzie zablokował wiatraki na dobre. Wrócą za to inwestycje w węgiel.

Farmy wiatrowe

PiS tuż po objęciu rządów wprowadził tak restrykcyjne zasady dla inwestycji w farmy wiatrowe, że w praktyce niemal całkowicie zablokował rozwój nowych projektów.


Zmiany tych zasad domagają się spółki energetyczne, ekolodzy, organizacje analizujące rynek energii i przedsiębiorcy, którzy szukają możliwości obniżenia rachunków za prąd.
Zmian domaga się też Unia Europejska, która wpisała ten punkt do kamieni milowych, od których zależy, czy Polska otrzyma miliardy złotych na inwestycje zapisane w Krajowym Planie Odbudowy. Termin na realizację zobowiązania już minął.


— Nowelizacja ustawy odległościowej pozwala na ponad 25-krotne zwiększenie dostępności terenów pod inwestycje wiatrowe — przekonuje Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej.
Tymczasem politycy Solidarnej Polski są nieprzejednani. — Nie zgadzamy się na odblokowanie wiatraków na lądzie. Ta ustawa niczego nie załatwia, a powoduje wiele problemów — mówi Business Insiderowi Janusz Kowalski, wiceminister rolnictwa, poseł SP.

Nie będzie odblokowania inwestycji w farmy wiatrowe na lądzie. Zamiast tego wraca węgiel (businessinsider.com.pl)